piątek, 15 kwietnia 2011

very important meeting, people!

Ha! A nie mówiłam? Toronto wspaniałym miastem jest, a University of Toronto jest na to dowodem. Nie dość, że za darmo to jeszcze wysoko w rankingu, zmodernizowany i chętnie przyjmujący zagranicznych studentów w swe nieskromne progi. Nie muszę się nawet kąpać w jeziorze Ontario, gdyż w Wielkopolsce ich niemało. Dodam, że spotkanie Klubu Dyskusyjnego było owocne i podobało mi się, aczkolwiek na następne, poświęcone polityce energetycznej USA, chyba się nie wybiorę. Na uwagę zasługuje fakt iż to, że był to Klub Dyskusyjny dotarło do mnie po spotkaniu dzięki osobie dziękującej za przybycie. Nie ma za co, więc. 

Czas spać. Powoli zostawiamy Toronto na rzecz innych, równie interesujących miast. W dodatku jestem wszystkim winna drugą część seriali produkcji Kanadyjczykom rodzimej. Już niedługo święta i całodobowe leniuchowanie w domu, spodziewam się więc, że wpis ten powstanie w wyżej opisanych okolicznościach. Bye.

Brak komentarzy: