Dziękuję za możliwość uśmiechania się pod nosem, za niesamowitą ilość paradoksów i szoków przeżytych na wykładach, za rozwój umiejętności logicznego myślenia, za niesamowitą inspirację (teraz już wiem do czego nie dążyć w rozwoju swojej osobowości), za zaprzyjaźnienie się z Kanadą tak naprawdę i sobie dziękuję za cudowne wynalezienie sudoku, które pomogło wytrwać.
Jeszcze dwa egzaminy, ale pisać zachciało mi się dziś, kiedy jutro czeka nas wyśniony i wymarzony Exam. Btw. NIE, treści tego bloga uczyć się nie powinniście/my. Pozdrowienia z dusznego, ogarniętego senną aurą pokoju, w którym ktoś zaczyna się uczyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz