środa, 8 czerwca 2011

is it the end?

Dobry wieczór. Chciałabym ogłosić wszem i wobec, że już jutro (June 9, 2011) nastąpi przecudowna prezentacja tego oto bloga, która właśnie się tworzy. Nie będzie ona zbyt długa, dlatego zapraszamy na nią także zabieganych biznesmenów i pracujące w bankach panie mające jedynie 15 minut na śniadanie. Jesteśmy bardzo zadowolone z takiego obrotu sprawy, gdyż uwielbiamy prezentacje (niestety K. nie będzie obecna, gdyż przypominam wszem i wobec, że NIE ZAWSZE DOCIERAMY niestety NA ZAJĘCIA Z AUDIOWIZUALNEJ, dlatego też nie robimy prezentacji na zajęciach, a jedynie uskuteczniamy zajęcia pozalekcyjne pisząc w domach). W związku z powyższym muszę zrezygnować z jutrzejszych zajęć z Kanady, nad czym, nie powiem, ubolewam. Jeśli okaże się, że mój esej na temat Mental Health Policy in Canada został okrzyknięty najlepszą pracą w historii Zakładu Kanady w naszym Instytucie to moja buzia pokryje się deszczem/wodospadem łez i zamknę się w swoim pokoju, a zważając na fakt, że ma on chwilowo 2 metry kwadratowe, dobrze się to nie skończy. Cieszy nas również fakt pisania egzaminu z tego przedmiotu o tematyce absolutnie nie wiadomo do końca jakiej, gdyż jak napisałam powyżej, z powodu naszej ogromnej jak niezamieszkałe Terytoria Północne Kanady, miłosci nie uczęszczamy na zajęcia o 11.30 w Auditorium Maximum. Oczywiście na bieżąco uzupełniamy braki, jednakże nie da się uzyskać wszelkich informacji przekazanych przez kolegów w prezentacjach przez nich przygotowanych. Kończąc moje oświadczenie, które nie zmieni świata, komunikuję iż lubię/lubiłam tego bloga, mimo iż ostatnimi czasy wpisy na nim zamieszczane były po drugiej stronie Parku Jordana. Sesja moi mili. Let's do it! żeby powiem powiedzieć magiczne zaklęcie I did it! A my akurat radę damy. Pfu Pfu.

Brak komentarzy: