sobota, 25 czerwca 2011

YouTube party

W poprzedniej notce tragicznie się pomyliłam! Arcade Fire zaszczycili Warszawę wczoraj, a nie dziś. Dziś można już za to popatrzeć, co się przegapiło.
Jakość jaka jest, każdy słyszy. Na mieście nie szczędzą słów pochwał, ponoć robili wrażenie, w co chętnie wierzę, mimo iż MTV HD zarzyna ich koncert z festiwalu Oxygen średnio 2 razy na dobę, dzięki czemu trochę się napatrzyłam, nijakość mocno uderzająca. 

Na sobotnie popołudnie z chińszczyzną i historią USA do roku 1900, jeszcze mała reminiscencja z Alice Glass i migającymi światłami.
Przy okazji, od kilku dni gotową jest godzinowa rozpiska Off Festivalu. Można sobie popatrzeć i zapytać filozoficznie wszechświat, dlaczego te rzeczy, na które czeka się najbardziej, zawsze muszą się pokrywać.

Brak komentarzy: