środa, 23 listopada 2011

All I want for Christmas to makiełki!

Drodzy państwo, co my tu dzisiaj mamy?
Zimę! Białe od puszku chodniki, światełka pod Kefirkiem, szaliki wokół całej głowy, rękawiczki zawsze w torbie, rutinoskorbin brany garściami, teksty na ćwiczenia czytane pod kocem, rozgrzewająca ziołowa cynamonowa herbata w kubku z reniferem i gorączka. Jak nikt inny na świecie kocham przedświąteczną atmosferę dlatego zaraz po angielskim pędzę do drogerii kupić piernikowy żel pod prysznic!! (dziękuję K. za podsunięcie tego pomysłu) W pokoju roi się od lampek choinkowych, zamierzam także kupić prawdziwe pierniki, ale te dopisuję dopiero na piątkową listę produktów do zjedzenia "w ten jeden dzień w roku, gdy wszystko Ci się należy, a ludzie udają, że o Tobie pamiętają, bo przypomina im o tym fejsbuk".
Aby nie zdradzać zbyt wielu szczegółów dotyczących obchodów Świąt Bożego Narodzenia w Kanadzie (na pewno kiedyś sami będziemy mieli okazję się przekonać jak one tam wyglądają) króciutko opiszę świąteczne zwyczaje. Jak wszyscy doskonale wiemy Kanada jest krajem multikulturowym, podzielonym wewnętrznie i z tego właśnie podziału wypływają wszelkie różnice. Quebeccy frankofoni trzymani byli w ryzach silną ręką Kościoła Katolickiego toteż dla nich święto to ma bardziej religijny wydźwięk niż dla bardziej zlaicyzowanych anglosasów. Wpływ na sposób obchodzenia Bożego Narodzenia przez mieszkańców anglojęzycznej Kanady wpływ miała kultura Stanów Zjednoczonych, a także zwyczaje przywiezione jeszcze z Europy. Święta są tu bardziej skomercjalizowane (wait for me! i'm coming!), sukcesy odnosi płyta Michaela Buble Christmas, która już tydzień temu zajmowała pierwsze miejsce w ogólnokanadyjskich rankingach! Ta sama płyta w Quebecu pokonana została przez dwa francuskojęzyczne albumy. Kanadyjczycy z angielskiej części Kanady podobnie jak Kevin, którego zostawili na święta samego w domu, prezenty zostawione w nocy przez Mamę lub Świętego Mikołaja odpakowują rano. Później niektórzy wybierają się na mszę, po czym jest czas na świąteczny obiad w ustrojonych gałązkami jemioły, domach. Następnie objadają się mięsem, którego dzień wcześniej starają się nie jeść (to troszkę odstrasza, prawda? u Mojej Babci jest wprawdzie podobnie, ale idąc za radą brata ogłaszam wtedy strajk głodowy i z litości dostaję bochenek chleba z pasztetem i szynką na śniadanie, kawał golonki lub flaki na obiad oraz żołądki na kolację). Wszystko to dzieje się przy akompaniamencie dzwoneczków, keyboardu lub piosenek Michaela Buble z płyty zatytułowanej Christmas. W tym samym czasie, a właściwie dzień wcześniej, 24 grudnia narodziny Jezusa celebrują Quebecois, którzy przed wyjściem na pasterkę zostawiają w domu żłóbek, który po powrocie wypełniony jest już ludźmi i zwierzętami, które ludzie ci przyprowadzili. Po co przyszli? Pewnie po to, aby zwinąć coś z suty zastawionego stołu, gdyż to właśnie teraz przychodzi czas na posiłek. Tak drodzy państwo - mieszkańcy Quebecu jedzą po 19! Zdarza im się to na szczęście tylko w Wigilię toteż pozostają fit. Quebec jest drugą po BC najszczuplejszą prowincją Kanady, a aż 3 z 10 najzdrowszych regionów kraju to regiony Laval, Montreal i Estrie znajdujące się w Quebecu właśnie. Wracając do posiłku, Quebecois jadają Tourtiere czyli mięsny placek, oraz Yule log mający kształt "drewnianego kloca" (TO JEST CYTAT).
Tutaj dzieci wierzą w św. Mikołaja tak długo jak Brittany z ukochanego serialu poznańskich studentek (Glee!), także nie psujcie im frajdy, może akurat nie mają starszego rodzeństwa/kuzynostwa/rodziców bez serca i nikt do tej pory nie wyjawił im smutnej prawdy. No więc prezenty to nagroda za zjedzenie kloca drewna. Jakby tego było mało, z największymi prezentami czasem czekać trzeba aż do Nowego Roku, kiedy to symbolicznie mają zostać otwarte. W sumie nie wiem czy lepsze jest to czy może wybieranie sobie prezentu samemu, co praktykuję od kilku sezonów. Ach... na smutek pomocny będzie piernik w czekoladzie. Mniam. (tak naprawdę jestem na diecie i twardo wierzę w to, że wcale nie mam na nie ochoty)
(onieonieonie! wpisałam w Google 'czekoladowe pierniki' i nie mogę przestać ich oglądać i marzyć o zjedzeniu ich wszystkich.)


Wspomnieć warto także o ogólnokanadyjskiej tradycji jaką jest wysyłanie do Bostonu drzewka-choinki jako podziękowanie za pomoc jaką to amerykańskie miasto udzieliło stolicy Nowej Szkocji - miastu Halifax po tym, jak u wybrzeży tego drugiego co do wielkości naturalnego portu zderzyły się dwa statki. W wyniku wybuchu pewnych łatwopalnych cieczy zginęło 2 tys. osób, a mnóstwo zostało w taki czy inny sposób ranionych. Ze stolicy Massachusetts wysłano wtedy pomoc medyczną oraz podstawowe produkty potrzebne do przetrwania za co do dziś Kanada odwdzięcza się wysyłając drzewka właśnie. Kochani są...
Nie zapominajmy o tym, że prócz podziału angielski-francuski mamy jeszcze Daleką Północ, gdzie Inuici wykształcili swoją własną kulturę. W okresie świątecznym podróżują oni do wielkiego igloo, które jednoczy wiele różnych plemion i tak odprawiają mszę. Idąc za tym co mówi Internet, wewnątrz igloo znajdują się lampiony okryte skórą foki, a w modlitwie wypowiadają słowa: Mięsa naszego daj nam panie... gdyż nie znają chleba. Nie wiem ile w tym prawdy, bo znam siebie na tyle, że byłabym w stanie wymyślić coś takiego sama i uważać to za niezły żart.
Plany na ten miesiąc, który jakoś trzeba przeżyć objadając się mandarynkami, piernikami, orzechami? Kolędy i Happyland Adventures: X-mas Edition!! Gra, którą zdecydowanie utożsamiam ze świętami jest także symbolem beztroskiego dzieciństwa i pierwszą grą zainstalowaną na pierwszym komputerze, który dostałam pod choinkę. Metaforycznie oczywiście, gdyż monitor był tak wielki, że nawet sekwoja by nie dała rady (hahaha).

Cóż, nie pozostaje mi nic innego jak pisać list do Gwiazdora (wlkp!), wybrać co jest tegorocznym you, czyli all tego co chcę na święta i zacząć się ubierać, bo znowu spóźnię się na angielski.

1 komentarz:

karutek. pisze...

życzę Ci serdecznie tego "you", gdyż jestem wspaniałomyślna i czystego serca, postaram się też nie umrzeć z zazdrości, gdy je dostaniesz! (lampiony ze skóry foki w igloo <3)